- w wyniku ocieplenia klimatu poziom morza tak wzrośnie, że część polskiego Pomorza zniknie pod wodą.
- ale przecież poziom mórz w Europie opada.
- ty głupi jesteś, nie odróżniasz klimatu od pogody.
Pewna grupa wyznaniowa:
- należy zlikwidować policję, jako przejaw nacisku
Ta sama grupa:
- domagamy się wzmocnienia ochrony synagog oraz większego nacisku na walkę z przejawami antysemityzmu
- Jakiś czarnuch: Coś jest nie tak z matematyką u białych, że uważają Hitlera za gorszego od Leopolda II, chociaż ten pierwszy jest winny śmierci tylko 2 mln ludzi a ten drugi aż 20 mln.
- Ja: ale wszystkich Kongijczyków było tylko 10 mln, podczas gdy za Hitlera zgładzono 6,5 mln Polaków...
- Matematyka to rasitowska nauka!
Klient nowoczesnej restauracji zwraca uwagę kelnerowi że stek który mu podają jest spalony na węgiel.
- ty cholerny rasisto - odpowiada kelner - jak śmiesz krytykować coś tylko że względu na kolor!
Zmajomy twierdzi, że Angela Merkel 3 lipca 2021r. została pierwszą panią polityk, która pozbyła się chuja.
Czekam, aż capcha każe wskazać obrazki z pedałami a na jednym z nich będzie biedroń.
Co to jest szczyt oszczędzania?
- Oddawać swój jedyny kondom do wulkanizacji.
Niektóre kobiety są jak ocean
- Trzeba je przelecieć
co oddziela ludzi od małp?
- Morze Śródziemne
Dlaczego murzyni mają białe dłonie ?
- w każdym jest trochę dobra.
Biała kobieta poszła do łóżka z murzynem. Rozebrali się, kobieta krzyczy "a teraz zrób to,
co murzyni potrafią najlepiej !". Murzyn zabrał jej TV i spierdolił z domu.
Jak nazwiesz dwóch murzynów na rowerze ?
- przestępczość zorganizowana.
Wczoraj jechałem motocyklem, w pewnym momencie musiałem wykonać gwałtowny unik, żeby nie trafić jelenia. Straciłem kontrolę i wylądowałem w rowie, uderzając się mocno w głowę. Oszołomiony i zdezorientowany, wyczołgałem się z rowu na skraj drogi.
W tym momencie zarąbisty kabriolet zatrzymał się obok i wysiadła z niego oszałamiająco piękna kobieta, która zapytała:
- Wszystko w porządku?
Kiedy podniosłem wzrok, zauważyłem, że ma na sobie bluzkę z głębokim dekoltem. Odparłem:
- Myślę, że nic mi nie jest.
- Wsiadaj, zabiorę cię do domu, aby wyczyścić i opatrzyć twoje rany i zadrapania.
- To miło z twojej strony - odpowiedziałem - Ale nie sądzę, żeby mojej żonie to się spodobało.
- Och, daj spokój, jestem pielęgniarką - nalegała. - To mój zawodowy obowiązek i powołanie.
Cóż, była bardzo piękna i bardzo przekonująca. Zgodziłem się, ale powtórzyłem:
- Jestem pewien, że mojej żonie się to nie spodoba.
Przybyliśmy do jej domu, który był zaledwie kilka kilometrów od miejsca wypadku i po kilku zimnych piwach i opatrzeniu niegroźnych, jak się okazało, ran, podziękowałem jej i powiedziałem:
- Czuję się znacznie lepiej, ale wiem, że moja żona będzie bardzo zdenerwowana, więc lepiej już sobie pójdę.
- Nie bądź głupi! - powiedziała z uśmiechem, rozpinając bluzkę i odsłaniając najpiękniejsze piersi, jakie kiedykolwiek widziałem. - Zostań na chwilę. Ona nic nie wie. A tak przy okazji, gdzie ona jest?
- Myślę, że wciąż w rowie, z moim motocyklem.
- Poruchamy się dziś przed snem?
- Jestem zmęczona.
- Hurra! Nie muszę sie myc!
Po tym jak wnuczka wydoiła krowę w półtorej minuty babcia nabrała podejrzeń, że ta wcale nie pracuje jako nauczycielka.
Kiedy przed ślubem mówiłem, że marzę o wielkiej rodzinie, naprawdę nie chodziło mi o to, abyś sześć lat później ważyła 120 kg.
– Słyszałeś, kochanie, że policja jest na tropie tego groźnego pedofila z naszego miasta? Podobno złapią go lada chwila.
– To świetnie. Proponuję uczcić to przeprowadzką do Australii.
– Kochanie, postanowiłem, że nigdy więcej nie będę się z tobą kłócił.
– Nie no, patrzcie na niego. On postanowił… A mnie pytałeś?
Facet chciał iść na polowanie i ustrzelić konkretną zwierzynę. Prosi leśniczego o możliwość odstrzału dzika.
- Panie dziki są teraz pod ochroną nie da rady.
- To może sarna.
- Nie da rady też są pod ochroną.
- To do czego niby mam kurwa strzelać ?
- Hmm to może dam panu pozwolenie na rumuna.
- Dobra dawaj pan.
Gościu poszedł na polowanie. Nie znalazł w lesie rumuna. Wraca wkurwiony do domu. Nagle koło śmietnika widzi rumuna. Strzela i zabija go. Nagle policjant krzyczy.
- Panie coś pan zrobił zastrzeliłeś rumuna.
- Dobra dobra panie władzo wszystko legal tu mam pozwolenie proszę.
- No dobra ok, ale kurwa nie przy paśniku !
– Jak możesz śmiać się z tego, że jestem na wózku? Jesteś taki nieczuły…
– Zupełnie jak Twoje nogi.
U proktologa:
– Proszę się nie krępować. Opuszczone spodnie to standard przy tego typu badaniu.
– Rozumiem, doktorze. Czy swoje też powinienem zdjąć?
Ruski mafioso wybrał się na ryby i jak to ruski mafioso miał dwa grube złote łańcuchy na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarów - oczywiście same setki. Wziął ze sobą trzy flaszki. Zimno było, więc obrócił je po kolei. Oczywiście upił się i usnął. Budzi się, a tu nie ma łańcuchów, sygnetów, ani dolarów. Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie minęło pół godziny, a podjechały cztery czarne mercedesy w każdym po pięciu ludzi, wszyscy z kałachami. Po naradzie stwierdzili, że to najprawdopodobniej ktoś z okolicznej wsi obrobił szefa. Wpadają do wsi i pytają o sołtysa. Ktoś z miejscowych wskazał dom pośrodku wsi. Wpadają do sołtysa, a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi ma dwa złote łańcuchy na każdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100 dolarówek. Przeładowali broń i pytają skąd to wszystko ma. Sołtys mówi:
- No nie uwierzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze a tu nad brzegiem jeziora leży jakiś facet w trupa pijany i ma to wszystko przy sobie. No to go obrobiłem, na koniec zerżnąłem w dupę i poszedłem do domu.
Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa. Szef podchodzi do sołtysa, przygląda się chwilę błyskotkom i mówi:
- To nie moje.
Przychodzi do lekarza wielki dwumetrowy murzyn i mówi, że go boli w krzyżu. Lekarz tak na niego patrzy i mówi:
- Proszę zrobić mostek pod oknem.
Murzyn zrobił mostek, lekarz tak patrzy i kiwa głową.
- To proszę teraz zrobić mostek pod ścianą.
Murzyn znowu zrobił mostek, a lekarz mruczy pod nosem 'nie, nie, niedobrze...'
- A teraz pod drzwiami.
Murzyn wstał i poszedł zrobić mostek pod drzwiami, a lekarz znowu pod nosem 'nie, kurde tu też nie...'
- To wie pan co? To proszę jeszcze tu koło biurka - mówi lekarz.
Na to murzyn się wkurwił i mówi:
- Pan chyba zwariował, przyszedłem z bolącym krzyżem, a pan mi każe robić mostek za mostkiem, już pleców nie czuje...
A na to lekarz:
- Proszę się nie gniewać, bo wie pan, kupiłem sobie taką zajebistą czarną ławę i nie wiem gdzie ją postawić...