Hitler chce wejść do nieba. Otwiera mu bramę Święty Piotr patrzy i ze zdziwieniem- Hitler, a co ty tu robisz?? Jak to co Piotrze, chcę wejść do nieba... Ale Adolf dla takich jak ty nie ma tutaj miejsca! Piotrze, jak mnie wpuścicie to dam wam wszystkim po żelaznym krzyżu! Piotr się zadumał- dobra Adolf idę się spytać szefa. Jezu, Jezu- Hitler chce wejść do nieba. No Piotrze, przecież takich jak on my nie wpuszczamy- to najgorszy zbrodniarz, morderca itd! Ale Jezu słuchaj, Hitler obiecał, że jak go wpuścimy to da nam wszystkim tutaj w niebie po żelaznym krzyżu! Hmm, pomyślał chwilę Jezus- dobra idę się spytam ojca... Boże, Boże Hitler chce wejść do nieba! No coś ty synu czyś ty zgłupiał?! Przecież to najgorszy ze wszystkich ludzi, wymordował całe miliony! Ale ojcze, Hitler powiedział, że jak go wpuścimy to da nam tu wszystkim po żelaznym krzyżu! Bóg popatrzył z politowaniem na Jezusa- Ale synu, na chuj ci żelazny krzyż jak tyś się pod drewnianym trzy razy wyjebał...
W szatni, po basenie, strasznie kłoci się ze sobą dwóch żydów. Kłotnia robi się coraz gorsza i nagle jeden z nich rzuca w drugiego kostką mydła.
- Ty matki w to nie mieszaj!
-Wiesz jak uratować tonącego murzyna?
-Nie.
-I bardzo dobrze!
Co to jest kod kreskowy?
Grupowe zdjęcie dzieci z Etiopii.
-Ulubiony dźwięk pedofila?
-Chrupiące miedniczki.
Rozmawiają dwóch starych gejów o swoim koledze:
- Ty, Wiesiek to ma hemoroidy jak ogóry kiszone.
- Takie wielkie... ?
- Nie, takie kwaśne.
Zima, daleka północ, okolice Bożego Narodzenia, śnieg po kolana. Idzie młoda żydówka niesie małe żydziądko na rękach, wycieńczona już ma umierać, ale patrzy gdzieś na horyzoncie rysuje się kształt dachu i komina, z komina leci dym, myśli sobie jakoś dam radę tam dotrzeć i uratuję moje żydziądko. Jak pomyślała tak zrobiła. Puka do drzwi, drzwi otwiera jej jakiś starszy gościo.
Przyjmie pan żydziądko biedne żydziądko, dlaczego ma tutaj tak umierać pośród lasów i śniegów... Facet długo się nie zastanawiając wziął żydziądko do siebie, żydówka poszła dalej.
Rok później sytuacja się powtarza, ta sama żydówka okolice Bożego Narodzenia, śnieg po pas, idzie z nowym żydziądkiem, już ma umierać z głodu i wymęczenia ale nagle gdzieś w oddali znowu widzi ten sam domek, o dziwo ten sam dym z komina leci zebrała się w sobie i jakoś dotarła pod drzwi domku. Otwiera jej ten sam gość co i rok temu, żydówka znowu w lament przyjmie pan żydziądko biedne żydziądko nikomu nic nie zawiniło po co ma tutaj tak umierać... Facet znowu bez gadania wziął malucha a żydówka poszła dalej w swoją stronę. Rok później sytuacja się powtarza- okolice Bożego Narodzenia, idzie ta sama żydówka niesie nowe żydziądko, śnieg tym razem po szyję trzyma je jakoś tak nad głową zawinięte w kokon, pada ze zmęczenia ale, ale gdzieś w oddali znowu ta sama chatka, dym z komina leci- myśli sobie żydówka jest jeszcze dla nas jakaś szansa. Cudem dotarła do domk,u ledwo ledwo zapukała, otwiera ten sam typek, żydówka zaczyna swoją standardową kwestię- przyjmie pan żydziądko biedne żydziądko, Bogu ducha winne żydziądko... A facet na to- nie, nie dziękujemy, w tym roku mamy karpia.
Czym różni się martwe, zgwałcone niemowlę od najnowszego Lamborghini?
Najnowszego Lamborghini nie mam w garażu.
co robi małe żydowskie dziecko na huśtawce?
wkurwia snajpera.
a co robi to same dziecko pod huśtawką?
wkurwiło snajpera.
Ile żydów zmieści się do wiadra?
cztery szufle
czego żyd nigdy nie powie będąc w aucie?
gazu
co robi mały żydek na kominie?
czeka na rodziców
Co robi kobieta w kuchni?
Zna swoje miejsce.
Przychodzi pijany mąż do domu o 3 rano i od progu woła:
- Żsszono, podaj miszzske bendem rzyygał!
- Ależ Karol co ty...?
- Ższono - natycchmiast missske bo bendem rzygał!
No to żona leci szuka miski w kuchni.. w łazience.. w końcu znajduje za szafą i pędzi do drzwi...
A tam mąż siedzi na schodach i na widok żony powiada:
- Zmiana planów.. zesrałem się..
Idzie Jasiu i Małgosia przez las. Jasiu wkłada Małgosi rękę do majteczek i mówi:
- Co okresik?
- Nie... biegunka...
-Co się stanie jak połączymy żyda z murzynem?
-No weź ty, kurwa nie przesadzaj.
Czym się różni wagon Żydów od wagonu jabłek?
Jabłek nie rozładowuje się widłami.
Leży nagie małżeństwo w łóżku w 50tą rocznicę ślubu.
Mąż mówi do żony: "Kochanie na co masz ochotę żebym Ci zrobił?"
Żona do męża: "Zrób mi minetkę!"
Mąż leci z koksem męczy się, męczy i udało się.
Na to żona: "A ja co Ci mam kochanie zrobić?"
Mąż: "Zrób mi loda i spuszcze Ci się do ust"
Żona tak zrobiła, mąż się jej spuścił do ust.
Na to mąż. Ohhh kochanie cudownie na co masz jeszcze ochotę?
(z pełną buzią) żona: "pocałuj mnie"......
-Mamo jak to jest że ja jestem czarny a ty i tatuś jesteście biali?
-To była taka impreza że ciesz się że nie szczekasz!
-Zakonnice idą przez miasto, nagle dwójka metalowców pac je w dupe i ucieka, one wołają "Bójcie się Boga brudasy, jak długo żeście prysznica nie widzieli?!itd itd". Metalowcy po odejściu rozmawiają -Ty, co to jest ten prysznic? - Nie mam pojęcia, wiesz że jestem niewierzący