- Jak się nazywa pociąg do zakopanego?
- nekrofilia
żona do męża:
-gdzie jest moje dildo?
a mąż na to:
-mam to w dupie
Kumpel, zwierza się kumplowi w bardze i mówi:
- Moja córka jest chyba w tym wieku, kiedy dzieci zaczynają zadawać wstydliwe pytania o seksie.
Na przykład dzisiaj rano spytała
"Czy to wszystko na co cię stać?"
Kiedy dziecko nie jest owocem miłości dwojga kochających się ludzi?
Kiedy jest warzywem
Lekarz do pacjenta:
-Niestety mam dla Pana dwie złe wiadomości
1. Ma pan raka
2. Ma pan zaawansowanego alzheimera
Na co pacjent:
- No cóż przynajmniej nie mam raka
-Gdzie raki zimują?
-w hospicjum
Po tym jak moja żona tragicznie straciła obie ręce w wypadku samochodowym, staram się jej pomóc jak tylko mogę.
Nawet przywiązałem gąbkę do jej twarzy, żeby pomóc jej myć naczynia...
Moja żona to wielki skarb!
Teraz muszę tylko znaleźć miejsce żeby ją zakopać.
Oddział onkologiczny:
Pijany lekarz rucha 10 letniego chłopca i mówi:
- Czytałem twój horoskop, raki maja pecha w tym miesiącu...
Mówi kumpel do kumpla:
- Moja żona to straszna fleja!
- Jak to?
- Człowiek wraca pijany do domu, chce się odlać, a tam zlew pełen garów..
Żydowi, Murzynowi i Niemcowi urodzili się synowie (wszyscy tacy sami).
Pielęgniarka zapomniała ich oznaczyć i nie wiedziała, który jest czyj.
- Przepraszam panów ale nie wiem, który to czyj bo zapomniałam oznaczyć. Proszę wejść może panowie poznają.
Wchodzi i wychodzi Żyd:
- Wszystkie takie same nie mam pojęcia.
... Wchodzi i wychodzi Murzyn:
- Myślałem, że mój będzie czarny ale jednak i to nie. Nie mam pojęcia.
Wchodzi Niemiec, wychodzi z dzieckiem na ręce i mówi:
- Ten jest mój, tamten żyda a Tamten Murzyna.
- Skąd wiesz?
- Wszedłem i powiedziałem "hi Hitler". Mój się wyprostował, Żyda się zesrał a Murzyna posprzątał.
Moja nowa dziewczyna jest naprawdę zboczona.
Kiedy spuszczę się jej do ust, ona czeka, aż sperma spłynie do gardła po czym puszcza z niej bąbelki!
Na koniec pozwala aby całość skapywała po jej brodzie wprost na piersi.
Co prawda jest sparaliżowana, ale wiem, że to uwielbia.
Maciek czuł że może wszystko, no po prostu jakby chciał
to jedną ręką góry mógłby przenosić,
ale po 4 godzinach amfetamina przestała działać i Maciek już nic nie mógł
Nie mogłem się powstrzymać przed chichotem,
kiedy córka powiedziała, że kiedy dorośnie chcialaby zostać premierem.
Pielęgniarki w hospicujm też to rozśmieszyło
Pociąg. Przedział sypialny. Na górze koleś, na dole koleś. Nagle z góry – prosto na twarz tego na dole – zaczyna lecieć gówno.
- Proszę pana, proszę się obudzić! Zesrał się pan!
- Nie śpię.
Młode małżenstwo u ginekologa dowiaduje się, że będą mieli dziecko. Młody żonkos pyta:
- Panie doktorze a jak z "tymi" sprawami w czasie ciąży można czy nie?
Lekarz:
- W pierwszym trymestrze można bez obaw, normalnie po bożemu, w drugim trymestrze proponuje na pieska - od tyłu bo bezpiecznie dla przyszłej mamusi, a w trzecim trymestrze to tylko i wyłącznie na wilka.
- A można wiedzieć panie doktorze jak to jest na wilka?
- Leżysz pan koło nory i wyjesz!
Młoda i atrakcyjna lekarz geriatra bada sędziwego dziadka. Po kilku chwilach
badania orzeka:
- Musi pan przestać się onanizować.
- Dlaczego?!
- Bo probuję pana przebadać...
Rolnik i jego żona leżeli sobie w łóżku. Ona szydełkowała a on czytał "Działkowca". W pewnej chwili rolnik odłożył gazetę i spytał żonę:
- Wiedziałaś, że ludzie to jedyny gatunek, którego samice są w stanie odczuwać orgazm?
Żona uśmiechnęła się niewinnie:
- Naprawdę? Udowodnij to...
Rolnik podrapał się chwilę po głowie i powiedział:
- Dobrze - po czym wstał z łóżka i poszedł gdzieś zostawiając żonę z wyrazem totalnego zdumienia na twarzy.
Po pół godzinie rolnik wraca totalnie zmęczony i spocony, i mówi:
- A więc krowa i owca na pewno nie mogą, natomiast świnia kwiczała w taki sposób, że nie jestem pewien...
Letniczka kupuje u rolnika mleko....
- A starczy wam litr? - pyta z troską rolnik.
- Dziękuję, starczy.
- Bo jakby nie starczyło, to mogę jeszcze dolać wody.
Kupował facet od rolnika chałupę nad jeziorem. I pyta go:
- Panie, a jak tutaj z komarami?
- Noooo... czasem są, ale my znaleźliśmy sposób!
- Tak? Jaki?
- Nooo.... sadzamy teściową na ławeczce przed chałupą i smarujemy jej twarz miodem. I te komary lecą do niej i jest spokój!
- Ale ona się przecież zadrapie na śmierć!
- Nieeeee... jest sparaliżowana...