Rozpętała się wojna między piekłem a niebiosami. Wszedl Szatan – i stala się ciemnosc. Wszedl Bog – i stala się jasnosc.
Znowu wszedl Szatan – i znowu stala się ciemnosc. I znowu wszedl
Bog, i stala się jasnosc.
Nagle wchodzi Sw. Piotr i mowi:
- Panowie, odpierdolcie się od tego wylacznika.
Rok 2020. Wracaja Amerykanie z wyprawy kosmicznej na Marsa ale kapsula sie uszkodzila i wyladowali w Polsce, odkrecaja luk, wychodza, patrza:
Jakis brudny, zarosniety rolnik, ubrany w sukmane, orze pole za pomocą konia, dookola bloto, rozpadaajace sie chalupy.
Podchodzi jeden z astronautow do rolnika i pyta:
“Excuse me, do You speak english?”
a facet odpowiada:
“Yes I do …i chuj mi qrwa z tego”
Ojciec od jakiegoś czasu podejrzewal syna o ćpanie. Pewnej nocy syn wraca pózno do domu i szybko kladzie sie spac. Ociec wstaje i wali mu rentgena po kieszeniach i………. znajduje torebeczkę z bialym proszkiem. Bierze to i idzie do łazienki. Trzaska jedną kreskę i…..pojaśniało, pociemniało i nic. Hmm….trzasnął na druga dziurę i …..pojaśniało, pociemniało i nic. Pomału zaczyna się irytowaćale wali po raz kolejny. Znów – pojaśniało, pociemniało i nic. Nagle słyszy walenie do drzwi łazienki i głos żony:
- Stefek co ty robisz ?!
Odpowiada:
- Gole się!
Żona:
- Kurwa trzy dni ?!?!
Polecieli Amerykanie na Marsa, spotykaja sie z Marsjanami i sie przedstawiaja: “Witajcie, jestesmy Amerykanie z planety Ziemia, a tu mamy dla Was przenty”. Na to Marsjanie: “Wiemy, znamy, pare lat temu byli tu u nas Polacy”.
- Polacy ? Przeciez to taki biedny narod. A co Wam dali ?
- Nie wiemy co to dokladnie bylo, ale nazywalo sie “wpierdol” i dostalismy wszyscy.
Leci w samolocie w jednym rzedzie: 2 Arabów (od strony okna) i Zyd (od przejscia). Zyd w jarmulce, pejsy, te sprawy – wyluzowany kompletnie – rozpial kolnierzyk, zdjal buty. Arabowie patrza na niego nienawistnie. Po godzinie lotu jeden z nich wstaje i mówi:
- Ide po Cole.
Zyd na to:
- Alez nie, ja pójde, po co sie przeciskac.
I poszedl. W tym czasie Arab naplul mu do buta. Zyd wraca, daje Cole Arabowi. Po kolejnej godzinie drugi Arab mówi:
- Ide po Cole.
Zyd jak poprzednio:
- Ja pójde.
I poszedl. Drugi Arab naplul mu do drugiego buta. Zyd wraca, daje Cole Arabowi. Po godzinie samolot laduje, Zyd zbiera sie zapina kolnierzyk, zalozyl jednego buta, skrzywil sie i mówi:
- Znowu ta straszna nienawisc miedzy naszymi narodami – to plucie do butów, to szczanie do Coli…
Jedzie dwóch arabów samochodem przez miasto i jeden mówi do drugiego
- Te Abdul, wysadz mnie pod ambasadą.
Przychodzi pedał do lekarza, robi badania na AIDS. Wynik okazuje się pozytywny.
- Co ja teraz zrobię panie doktorze? – pyta zasmucony.
-Niech pan zje pół kilo bigosu, wypije pięć piw, kupi jeszcze kilka czekolad, przegryzie to kilkunastoma kanapkami i popije herbatą – odpowiada lekarz.
- I to mnie uleczy?
- Nie, ale może wreszcie się dowiesz do czego służy dupa.
Ruski milicjant zatrzymuje kierowcę. Każe mu dmuchać do alkomatu. Odczytuje wynik.
- O cholera, nic nie wskazuje. Chyba urządzenie nie działa! – wykrzykuje zdziwiony. Sam dmuchnął do alkomatu.
- O, jednak działa
Stoi zakonnica i łapie okazje. Zatrzymuje się kierowca ciężarówki. Jada już jakieś 7min i zakonnica mówi:
-Wy kierowcy to macie dobrze bierzecie sobie napiekę w krzaki i …
Jada znów jakieś 7-8 min i zakonnica znów:
- Wy kierowcy to macie dobrze bierzecie sobie napiekę w krzaki i …
Powtórzyło się to jeszcze parę razy. Wreszcie kierowca nie wytrzymal i się zatrzymał i poszli w krzaki. Jada dalej i zakonnica mówi:
- Wy kierowcy to macie dobrze bierzecie sobie napiekę w krezki i … a my pedały zawsze musimy kombinować…
UWAGA PROMOCJA!!
ZNICZE NA GRÓB Z POZYTYWKĄ ZESPOŁU ICH TROJE Z UTWOREM
“WSTAŃ, POWIEDZ NIE JESTEM SAM…”
Pali się wieżowiec. Ludzie zebrali się na dachu. Na dole znalazł się BOHATER i krzyczy, żeby skakali. Pierwsza odważna osoba skoczyła. Bohater złapał ją i postawił na ziemi. Druga osoba skoczyła. Bohater złapał ją i postawił na ziemi. Jako trzeci skacze murzyn. Bohater usunął się i murzyn grzmotnoł o ziemię.
- Spalonych nie rzucajcie !
Na balkonie w bloku opala sie piekna naga kobieta.
Nagle z góry zjezdza kartka na sznurku. Na kartce jest napisane:
- Jesli chcesz sie ze mna kochac pociagnij 2 razy, jesli nie
pociagnij 50 razy z czego ostatnie 10 bardzo szybko.
Żona do męża:
– Kochanie, rźniesz mnie jak dziwkę, powiedziałbyś chociaz ze dwa słówka…
– Wyżej dupe!
- Płaci pani mandat! – mówi dwóch policjantow, zatrzymując samochód, jadący z nadmierną prędkością.
- A czy nie mogłabym zapłacić w naturze?
- Co to znaczy: “w naturze”?
- No, wiecie, musiałabym zdjąć majtki i wam dać…
Policjant odwraca się do kolegi i pyta:
- Potrzebne ci są majtki?
- Nie!
- Mnie też nie.
- Panie doktorze, mam problem. Czlonek mi nie staje.
Doktor ujal czlonka w dlon i po chwili czlonek sie naprezyl.
– Przeciez staje!
- No tak, ale nie mam wytrysku!
Doktor poruszal troche reka i wytrysk nastapil.
– No i czego Pan jeszcze chce?
– Buzi.
W kolejce stoja 6-letni syn i ojciec. Przed nimi stoi gruba baba – tak
ze 150 kg minimum. Synek mowi do ojca:
- Tato, patrz jaka ta baba jest ogrooomnaaaa…
Ojciec sie zaczerwienil, glupio mu sie zrobilo i mowi:
- Synku, nie mozna tak mowic o ludziach.
- Ale ona jest taka gruuubaa… nigdy nie widzialem takiej grubej baby.
- Dobrze, ale to niegrzecznie w ten sposob mowic o innych.
W tym momencie kobiecie przy pasku odzywa sie komorka – pi, pi, pi, pi
A synek z przerazeniem:
- Tato! Uwazaj! Bedzie cofac!
W zakładzie dla downów w dyrektor ośrodka kupił downom basen..
cieszą się downy, skaczą do basenu.. na główkę, na dechę.. na co się da.
Na to przechodzi dyrektor i mówi:
- Co, cieszycie się downy?
- Mmmmm cieszymy się cieszymy…
- To może by wam wody nalać?
Przychodzi facet do burdelu i prosi o panienke. Burdel mama pyta:
- ruda, czarna,blond, gruba, chuda??
- to dla mnie bez znaczenia-odpowiada facet,
- zapraszam w takim razie na 3 pietro do pokoju numer 5 odrzekła burdel mama, tylko prosze pamietać, żeby pod żadnym pozorem nie zapalć swiatła.
Facet wchodzi do pokoju, maca, maca, w koncu namacał paniennke i zaczoł bzykać, bzyka i bzyka, mysli sobie co za panna ile ona ma sily.
Zadowolony wyszedł z burdelu. Przychodził tak przez kilka następnych dni zawsze do tej samej panienki.
6 dnia bzyka i bzyka i nagle wszechograniajacy orgazm,sperma leje sie strumieniami, z nosa uszu, facet przerazony biegnie do burdelamamy, mowi co sie dzieje,a burdelmama do stojących ochroniarzy:
- Chłopcy trzeba zmienic trupa bo ten jest już pełny
Dwa pedaly zgineli w wypadku samochodowym. Poszli do nieba i Sw. Piotr pozwolil im zyc w tym samycm pokoju, bo przeciez bardzo sie kochali.
bylo im bardzo dobrze, nikt im nie przeszkadzal ani nic. Mogli “robic wszystko” co im sie zywinie podobalo. Ale byl problem. Jedne pedal zawsze gdzies rano wstawal i szedl. Na poczatku drugiemu to nie przeszkadzalo. Ale po tygodniu zdenerwowany sie pyta:
- Ej Geniu!! Gdzie ty zawsze tak z samego rana chodzisz??
- Wiesz Antos, kto rano wstaje, temu pan Bog…
Jak sprawić, by murarz zapłakał?
Zabić mu żonę i dzieci.