#547  (wolly)
11 lat 9 miesięcy temu

Mąż posuwa żonę od tyłu, ta marudzi:
- Nudno, rutyna.... Wziąłbyś polewał mi wodę po plecach, bym miała wrażenie, że kochamy się na deszczu...
OK. Poszedł po wodę, zapina, polewa...
- Deszcz jest, ale piorunów nie ma...
OK. Zaczął bawić się przełącznikiem od światła.
- A huk?
Wkurzył się, huknął żonę w łeb i krzyknął:
- A kto by się jebał w taką pogodę?!