#488  (wolly)
11 lat 10 miesięcy temu

To był wielki dzień w życiu mojej córki i dało się wyczuć spiętą atmosferę. Postanowiłem rozładować napięcie niewinnym dowcipem:
- Wcale nie czuję się, jakbym tracił córkę - powiedziałem do jej narzeczonego - Ale raczej zyskuje wolny pokój.
Nikt sie nie śmiał.
Prawdopodobnie ze względu na słabą akustykę w krematorium.