#1325  (wolly)
9 lat 9 miesięcy temu

Przed barem zatrzymał się wielki harley, zsiadł z niego taki spory, naprawdę spory facet z plakietką Hells Angel na plecach. Usiadł pośrodku baru, zamówione piwko golnął jednym łykiem i czekając na następne łypnął okiem w prawo:
- Czego się kurwa gapicie matkojebcy!
Spojrzał w lewo i zagaił przyjaźnie:
- Co za banda pierdolonych pedałów!
Nagle z prawego końca baru podnosi się jakiś gostek...
- Ja... ja przepraszam, ale usiadłem po niewłaściwej stronie baru...