- Babciu, babciu, chcę mieć z tobą stosunek...
- Ej wnusiu co to za pomyśl?
- Babciu muszę mieć z tobą stosunek, bo eksploduję!
- Nie wnusiu!
- Babciu ja muszę mieć z tobą stosunek!!!
- Nie wnusiu bo będziesz żałował.
- Babciu nie będę żałował, muszę się z tobą kochać.
- Będziesz żałował, mówię ci.
- Nie będę.
- OK
Po miłości:
- No i jak wnusiu?
- Eeeeeeeeeeextra, a dlaczego mówiłaś, że będę żałować ?
- Nie powiem.
- OK, to powiedz mi dlaczego najpierw szło tak ciężko, ciężko... potem lżej, lżej a na końcu już całkiem lekko?
- Widzisz wnusiu, najpierw były strupy, potem ropa.
Idzie zakonnica wieczorem przez ciemna ulicę. Nagle jakiś facet ja zaciąga do bramy i gwałci.
Po wszystkim zakonnica opuszcza spódnice, podciąga majtki i z uśmiechem na ustach mówi:
No! W końcu! Porządnie i bez grzechu!
Byli sobie stary facet i baba. Pewnego dnia babie zachciało się seksić, no więc czyni zaloty, cuda nie widy, żeby zaciągnąć go do łóżka. A on nic.
No to baba idzie do lekarza, i mówi:
- Panie, doktorze, ja chcę a on nie. Co robić?!
- Spokojnie, mam na to sposób. Na minutę przed tym zanim pani mąż wróci do domu, niech pani zdejmie gacie stanie tyłem do drzwi, pochyli się i wypnie tyłek, a zaraz obudzi się w nim dzikie seksualne zwierze. Inaczej być nie może!
No więc jak powiedział tak baba zrobiła. Wypięta czeka... no i w końcu styrany małżonek wraca z roboty, otwiera drzwi, patrzy i zapierdala ile sił w nogach do najbliższego baru. Przybiega, siada, zamawia setkę, pierwszą, drugą trzecią, itd.
Już dwie butelki poszły a on chce jeszcze, no to barman na to:
- Panie czemu pan tak pijesz, już trzecia butelka, no powiedz pan czemu?
- Panie! Ja wracam styrany do domu po całym dniu pracy, wchodzę na piętro, otwieram drzwi...
a tam troll, metr na półtora, szrama na pół pyska, broda do kolan i mu z mordy ślina cieknie...
- Synu, chciałem ci powiedzieć, że zostałeś adoptowany.
- Co? Jaja sobie robisz? Serio?
- Serio. Ubieraj się, bo przyjeżdżają po ciebie za godzinę.
Pewien kierowca olbrzymiego TIRa w Stanach Zjednoczonych dostał do przewiezienia z Kalifornii do Nowego Jorku dość dziwny ładunek. Było to 20 ton jednakowych, czarnych kul do gry w kręgle leżących luzem w przyczepie.
Facet nie wybrzydzał tylko podczepił kontener i pojechał. Na jednym z ostatnich postojów przed NYC przeczytał jeszcze raz umowę i ze zgrozą zauważył, że małym druczkiem napisane jest, iż ma on sam te kule wyładować u adresata.
- Fuck - pomyślał - przecież się zajebię na śmierć.
Gość był jednak z gatunku "pomysłowych Dobromirów" więc zastanowił się
chwilkę i z uśmiechem wsiadł do ciężarówki, odpalił i śpiewając wyjechał na
autostradę wiodącą do Nowego Jorku.
Gdy dojechał do miasta skierował się w stronę Harlemu. Tam zaczepił dwóch
małych, czarnoskórych chłopaczków i zaproponował im rozładunek towaru za symboliczne 100$ na głowę. Chłopaki się zgodzili ale ponieważ miejsce rozładunku znajdowało się na Manhattanie zabrali ze sobą rower aby po skończonej robocie móc wrócić do domu nie płacąc za metro. Rower wrzucili do kontenera, sami też tam wleźli, kierowca zamknął drzwi i pojechali. Po drodze jednak TIR został zatrzymany za przekroczenie szybkości przez patrol policji drogowej. Jeden z policjantów zaczął sprawdzać kierowcy dokumenty
a drugi poszedł na tył samochodu sprawdzać wszystko czego mógłby się czepić.
Po chwili wraca ten z tyłu i mówi do szofera:
- Wsiadaj, i odjeżdżaj stąd natychmiast. Możesz się zatrzymać dopiero poza
granicami stanu.
Wyrwał koledze dokumenty, wcisnął je kierowcy i wręcz wsadził go do maszyny
zatrzaskując za nim drzwi. Gdy TIR odjechał zdezorientowany kolega pyta:
- Co ty wyprawiasz?
- Ty wiesz co tam było w naczepie? - odpowiada zapytany - Ten gość wiózł
cały transport murzyńskich jaj. Dwóch się chyba właśnie wykluło i jak zaglądałem to zauważyłem, że zdążyli już zapierdolić rowery.
Mężczyzna zawsze powinien być dżentelmenem. Także w sprawach intymnych. Jeżeli, na przykład, kobieta nie czuje się komfortowo obserwując jak się masturbujesz, zmień miejsce w autobusie.
Co jest gorsze od znalezienia dziury w swojej prezerwatywie?
Znalezienie prezerwatywy w swojej dziurze.
Nie cierpię oglądać kłótni małżeńskich. Mogliby przynajmniej poczekać aż się ubiorę i wyjdę.
Kiedy widzę, że moja żona śpi z otwartymi ustami, to wykorzystuję sytuację. Rozpinam spodnie, wyjmuję penisa i… rucham jej siostrę.
– Odkąd żona dowiedziała się, że mam kochankę, moje życie zamieniło się w koszmar.
– Pewnie chce rozwodu?
– Gorzej. Teraz wie, że nie jestem impotentem i znów chce żeby uprawiać z nią seks.
Moja sekretarka czasami przypomina mi żonę. Na przykład dziś rano – przyszła w krótkiej spódniczce, zacząłem się do niej dobierać, a ona powiedziała: „Pamiętaj, masz żonę”.
– Proszę w dwóch słowach opisać swoje życie seksualne.
– Moje co?
– Kochanie, jak się kąpałam, to ogoliłam sobie cipkę. Wiesz, co to znaczy?
– Że mamy zapchany odpływ?
– Tato, gdzie idą zwierzęta po śmierci?
– To zależy, synku.
– Od tego czy były dobre?
– Nie, od tego czy są smaczne.
– Tato, czy to prawda, że mleko pochodzi od krowy?
– Nie do końca. Owszem, to mama je kupuje, ale ja daję pieniądze.
– Masz, kup sobie coś ładnego.
– Ale to tylko 20 zł…
– Powiedziałem coś ładnego, nie coś drogiego.
– Wiesz jaka jest różnica między seksem analnym a kawą?
– Nie.
– Świetnie. Wpadniesz do mnie na kawę?
– Co jest złego w seksie z szesnastolatką?
– Jej ojciec.
– Coś się stało? Widzę, że jesteś smutna.
– Wracam od lekarza. Nie mogę uprawiać seksu przez dwa tygodnie.
– Czemu?
– Wyjeżdża z rodziną na wakacje.
– Wiesz czym się różnią cycki twojej matki od cycków twojej siostry?
– Nie.
– A ja wiem…