Rozmawia dwóch górali:
- Baco, a jak ja bym się przespał z waszą żoną,
to jak by my wtedy byli? Kumy? Szwagry?
- Wtedy to by my byli kwita.
Tego dnia wstałem o 21, bo poprzednia nockę spędziłem z ojcem w kopalni - własnej kopalni. Odkąd nauczyłem się sam wysrać, mój tata postanowił zacząć spełniać swoje marzenie życia. Chciał dokopać się piekła. Skończyłem tylko 3 klasy podstawówki, bo nie było czasu na głupoty. Musieliśmy kopać, a konkretna jazda zaczęła się gdy tatek wziął kredyt na koparkę. Gdy już byliśmy na głębokości 5 km, w ziemi otworzył nie z dupy ni z pizdy tunel. Tata uśmiechnął się dziwnie i poświecił latarka w ciemność. Po chwili z tunelu wyszła postać. Miała ogon i rogi na czole. Cala czerwona jak burak. To był szatan, sam we własnej osobie. Trzymał w ręku trójząb a chuja oplatał wokół uda. Popatrzył na nas i rzekł: - Idźcie stad kurwa. Wróciliśmy winda na powierzchnie, zasypaliśmy dziurę i za sprzedana koparkę otworzyliśmy własny warzywniak.
W szkole na lekcji religii ksiądz pyta dzieci czy wiedzą co to jest
aborcja. Padają różne odpwiedzi; zagłasza sie Jaś i mówi:
- Aborcja to jest chyba jakiś owad...
- Dlaczego tak myślisz Jasiu? - pyta zdziwony ksiądz.
- Bo jak kiedyś zapytałem o to ojca odpowiedział, że koło chuja mu to lata.
Zgwałcono cygankę. Policja wciąż poszukuje motywu.
Przychodzi hipochondryk do lekarza i mówi:
- Panie doktorze żona mnie zdradza, a mi nie rosną rogi.
- Proszę pana, z tymi rogami to tylko takie powiedzenie.
- Uff, a już myślałem że mam niedobór wapnia
Byłem u dentysty. Opowiadał o tym, że moja żona ma uroczy odruch wykrztuśny. Śmialiśmy się i śmialiśmy. Potem uświadomiłem sobie, że ona chodzi do innego dentysty.
Siedzi Bush i premier Pakistanu w knajpie. Wchodzi jakiś gość i pyta barmana:
- Czy to nie Bush i premier Pakistanu?
Barman na to:
- Tak.
Gość podchodzi do nich i pyta:
- Co robicie chłopaki?
- Planujemy wojnę w Afganistanie
- I co się wydarzy?
- Zabijemy 14 milionów Afgańczyków i jednego mechanika rowerowego...
- Jednego mechanika rowerowego?
Na to Bush do premiera:
- Widzisz, mówiłem Ci, że nikogo nie obchodzi 14 milionów Afgańczyków.
W gabinecie psychiatrycznym
- Skąd u pana skłonność do pedofilii?
- Myślę, że wyssałem to z mlekiem ojca.
Idzie facet do burdelu, a że był to prawdziwy zwyrol to burdel też musiał być wyjątkowy. Podchodzi do burdel-mamy i mówi:
- szanowna pani ja w życiu robiłem już praktycznie wszystko, klasycznym seksem mi się rzygać chcę, a i różne dostępne perwersję mi się przejadły. Płacę każdą cenę byle by tylko przeżyć coś nowego.
-Dobrze mamy dla pana coś odpowiedniego ale będzie to kosztowało 10 tyś. euro, ale gwarantuje że zapamięta to pan do końca życia
Facet się zgodził, burdel-mama dała mu klucz do pokoju i idzie, otwiera drzwi a tam rozwścieczony goryl skacze po ścianach demoluje meble. Gościu ucieszony wychodzi po godzinie i idzie do burdel-mamy
-no muszę przyznać że było to coś nowego, ale jeszcze czuje się nie zaspokojony
-dobrze mamy coś lepszego ale to będzie kosztować 2x tyle
-cena nie gra roli
Burdel-mama zaprowadziła go do pokoju a tam dwa goryle wielkie i wściekłe. Po 2 godzinach facet wychodzi idzie do burdel-mamy i mówi ze to jeszcze nie o to mu chodzi
-Dobrze mamy dla pana specjalną ofertę tylko że kosztuje ona 100 tyś euro
Facet wyjął kartę kredytową, zapłącił i idzie w kierunku mu wskazanym, otwiera drzwi , patrzy a tam mała dziewczynka siedzi w kącie, skulona z głową między kolanami i się buja.
Facet się zdziwił
- Przecież to miało być coś ekstra, w życiu rżnąłem już setki dzieci, chłopców dziewczynki, nawet niemowlęta, co w tym jest takiego nadzwyczajnego
Na to dziewczynka podniosła głowę
-a w oczodoły ruchałeś?
Na ruchliwym skrzyżowaniu stoi młoda, ładna policjantka i kieruje ruchem. Nagle stwierdza, że zaczyna się u niej okres, niestety jej służba będzie trwała jeszcze 5 godzin, a ona nie ma przy sobie nic co by jej w tej sytuacji mogło pomóc. W tej rozpaczliwej dla siebie sytuacji, łapie za krótkofalówkę i łączy się z dyspozytorem w komendzie. Przez radio zgłasza się kolega Józek.
- Józek, możesz coś dla mnie zrobić?
- Dla Ciebie wszystko!
- Słuchaj, ja stoję tu na skrzyżowaniu, moja służba kończy się dopiero za 5 godzin, a ja dostałam okresu i nie mam nic przy sobie. Możesz sobie to wyobrazić? Czy mógłbyś mi jak najszybciej przywieźć moje tampony? Znajdziesz je w moim biurku, w prawej górnej szufladzie. Proszę cię bardzo, pośpiesz się!
Policjantka nadal kieruje dalej ruchem. Mija jedna godzina, mija druga. Dopiero po trzech godzinach podjeżdża radiowóz na sygnale, hamuje z piskiem opon, wychodzi z niego uśmiechnięty Józek, z daleka już wymachuje zadowolony pudełkiem z tamponami.
- Józek, ty jesteś dupa okropna! Prosiłam Cię przecież, żebyś się pośpieszył! Gdzie byłeś tak długo?!
- Jak by Ci to powiedzieć? Jak przez radio podałaś że masz znowu okres to najpierw przyleciał ucieszony Kazik z kartonem szampana, potem uradowany Tomek postawił skrzynkę piwa, szczęśliwy Franek zafundował parę butelek dobrego wina i...
muszę Ci uczciwie powiedzieć, że i mnie spadł kamień z serca!
Co robi miś koala kiedy płonie las eukaliptusowy?
Też płonie.
- Dietetycy: sok pomidorowym jest bogatym źródłem potasu.
- Producenci soku pomidorowego: dodajmy morskiej soli. Conajmniej tyle, żeby zneutralizować cały potas.
Żona wciąż się żali, że nie kupuję jej kwiatów...
Szczerze mówiąc to ja nawet nie wiedziałem, że moja żona sprzedaje jakieś kwiaty...
– Tato, zmywarka jest wstawiona.
– Naprawdę? Mama znowu wróciła pijana?
Słoń pyta się wielbłąda:
- dlaczego twoje piersi znajdują się na grzbiecie?
- Hmmm - odpowiada wielbłąd - dziwne pytanie od kogoś, komu fiut zwisa z twarzy...
Mężczyzna zawsze powinien być dżentelmenem. Także w sprawach intymnych. Jeżeli, na przykład, kobieta nie czuje się komfortowo obserwując jak się masturbujesz, zmień miejsce w autobusie.
Na skrzyzowaniu na światłach stał konny policjant. Za nim
zatrzymał się dzieciak, na nowiutkim, blyszczacym rowerku.
- ladny rower! - mówi policjant - dostałeś go od Mikolaja?
- Taaaakk...
- To w przyszłym roku powiedz Mikołajowi, żeby ci przyniósl
lampke powiedział policjant i wypisał dzieciakowi mandat za "brak
swiatel"
Dzieciak wziął mandat i powiedział:
- Ładny kon. Dostal pan go od Mikolaja?
Rozbawiony policjant odpowiedzial: tak.
- To w przyszlym roku niech pan powie Mikolajowi, zeby dal mu
chuja między nogami, zamiast na grzbiecie!
Co mają wspólnego ludzie i chmury?
- Wszyscy się cieszą jak nie ma czarnych
Złota rybka mówi do rybaka: Wypuść mnie a ja spełnię twoje życzenie - dostaniesz wszystko, co zechcesz, pamiętaj jednak, że to co sobie zażyczysz, to twój sąsiad otrzyma podwójnie. Rybak myśli, myśli, myśli, w końcu mówi: chce oślepnąć na jedno oko!
Dzwoni facet do firmy reklamującej odchudzanie i po krótkiej rozmowie zamawia pakiet o nazwie "5 kilo w 5 dni".
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi cudowna blondyneczka, około 20 lat i oprócz sportowego obuwia i tabliczki zawieszonej na szyi nie ma nic na sobie. Dziewczyna przedstawiła się jako pracownica wspomnianej firmy i programu "5 kilo w 5 dni". Na tabliczce napis:
"Mam na imię Kasia. Jak mnie złapiesz będę Twoja!".
Facet rzuca się bez namysłu w pościg za blondynką. Po paru kilometrach i pewnych początkowych trudnościach, w końcu łapie swoją nagrodę. Sytuacja powtarza się przez kolejne 4 dni.
Facio staje na wadze i zadowoleniem stwierdza, że rzeczywiście schudł 5 kilo! W takim razie znów dzwoni do firmy i zamawia program - tym razem "10 kilo w 5 dni".
Następnego dnia: w drzwiach staje zapierająca dech w piersiach kobieta, najpiękniejsza, najbardziej seksowna, jaką widział w życiu. Na sobie nie ma nic oprócz butów sportowych i tabliczki na szyi:
"Mów mi Ewa. Jak mnie złapiesz, będę Twoja!"
Ta kobieta ma jednak taką super kondycję, że faciowi niełatwo jest ją złapać od razu i gonitwa trwa znacznie dłużej. W końcu jednak okazuje się że nagroda warta jest nadludzkiego wysiłku.
Historia powtarza się przez następne 4 dni i w końcu facet staje na wadze i jest całkowicie zadowolony: schudł obiecane 10 kilo!
W takim razie postanawia pójść na całość i dzwoni do firmy trzeci raz. Zamawia pakiet "25 kilo w 7 dni". Pani przez telefon pyta:
- Jest Pan absolutnie pewien? To jest nasz najtrudniejszy program!
Facet jest jednak głęboko przekonany, że tego właśnie chce.
- Całe lata nie czułem się tak wspaniale!
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi potężny, muskularnie zbudowany, intensywnie opalony dwumetrowy facet. Na sobie ma tylko różowe buty sportowe i tabliczkę:
"Jestem Franek. Jak Cię złapię, będziesz mój!"