W barze zatrudnili nowego barmana, który był murzynem.
Nagle wchodzi biały facet, siada i mówi:
- Jedno piwo, czarnuchu.
Poddenerwowany murzyn odpowiada:
- Słuchaj koleś, a może tak zamienimy się miejscami i zobaczymy jak tobie się to spodoba, co?
Klient się zgodził. Staje za ladą, a Afroamerykanin do niego:
- Jedno piwo, białasie.
Nowy barman odpowiada:
- Przykro mi, czarnuchów nie obsługujemy.
Polak,ukrainiec i żyd złapali równocześnie złotą rybkę.Sprawa dziwna bo jak tu rozdzielić życzenia. Rybka po długim namyśle zdecydowała,że każdemu przypadnie jedno życzenie do spełnienia.Pyta się ukraińca :
-Co Ty byś chciał?
ukrainiec odpowiada:
-Chciałbym,żeby wszyscy ukraińcy wrócili na ukrainę.
Rybka dalej pyta:
- żydzie , a co Ty byś chciał?
żyd :
- No ja podobnie, żeby wszyscy żydzi wrócili do Izraela .
Rybka pyta Polaka:
- A co Ty byś chciał?
Polak:
- Teraz to już nic.
Hołownia
IFD nie przestaje mnie zaskakiwać swoją troską o Palestyńczyków. Potrzebowali 2 dni by ogarnąć atak Hamasu u siebie, ale atak Hamasu na konwój palestyńskich cywili ogłosili z 23 minutowym wyprzedzeniem.
Przychodzi facet do lekarza na szczepienie i mówi:
-Panie doktorze, a czy może być w dupę?
Na co lekarz odpowiada mu:
-Może, ale najpierw szczepionka.
Przy stole rodzinka Jasia zjada w ciszy i skupieniu obiadek. Nie rozmawiają ze sobą ze względu na to żeby nie robić przykrości Jasiowi, który od urodzenia nic nie mówi. W pewnej chwili Jaś zatrzymuje rękę z widelcem w pół drogi do ust i mówi:
– A gdzie kompocik ?!
W tym momencie rodzina znieruchomiała z zaskoczenia. Po dłuższej chwili mamusia mówi przez łzy szczęścia:
– Synku! Odezwałeś się! Przecież do tej pory ty nic nie mówiłeś!
– No ale zawsze był kompocik.
Przychodzi facet do urologa i mówi:
– Panie doktorze, spuchło mi jądro.
– Proszę pokazać.
– Ale niech pan doktor mi obieca, że nie będzie się śmiał.
– Ależ etyka lekarska mi nie pozwala, oczywiście że nie będę.
Pacjent wyjmuje jedno jądro, wielkości dużego jabłka, a doktor ryczy
ze śmiechu.
– A widzi pan, za to nie pokażę panu tego spuchniętego.
Na pierwszym roku medycyny profesor pyta studentkę o płeć pokazująć jej miednicę ludzką. Studentka bez namysłu odpowiada:
– To mężczyzna.
– A to dlaczego? – pyta profesor.
– Tu był męski członek.
– A był, był – mówi profesor- i to wiele razy.
Jeśli dla BLM sportowcy muszą klękać to co powinni robić dla LGBT?
To nie prawda, że mężczyźni są jak dzieci. Dzieci bawią się równie chętnie dużymi opakoniami po prezentach co ich zawartością. Tymczasem mężczyźni przeważnie wolą bawić się piersiami niż stanikami.
Z pamiętnika esesmana
Stalingrad zima 1943 roku
....Kochanie - Pieruńsko tu zimno
Dobrze, że wódki nie brakuje a Żydzi wesoło trzaskają w kominku ...
A co jeśli film Planeta małp miał na celu ostrzec nas przed skutkami zbyt liberalnej polityki w stosunku do tzw. uchodźców?
W celi siedzą razem: gwałciciel, zoofil, pedofil, sadysta,
nekrofil i masochista.
Gwałciciel: - Eh, jak bym sobie kogoś zgwałcił..
Zoofil: - Tak! Kotka na przykład!
Pedofil: - Tak, tylko młodego, dwumiesięcznego!
Sadysta: - Aha! Potem łapy mu jeszcze połamać, podpalić go, patrzeć jak cierpi...
Nekrofil: - A kiedy umrze, będzie zabawa! Ha!
Masochista: - Miau!!!
Stało się: Izrael stworzył swój własny program kosmiczny. No i polecieli ci dzielni astronauci w swej koszernej rakiecie. Nowoczesna technologia, lecą niebywale szybko, mijają kolejne planety, gwiazdy, czasem zdarzy się jakaś mgławica... W pewnym momencie są już tak daleko, że pojawiają się masy antymaterii. Nic to, lecą dalej, mijając antygalaktyki, antygwiazdy... Patrzą- antyplaneta. Lądujemy- pada decyzja. I wylądowali na antypolanie. Rozglądają się, a na skraju antypolany, pod antylasem stoi sobie antydomek. Antydym leci z antykomina, pewnie zamieszkany. Podchodzą blizej, zaglądają przez antyokno- pustka. Chwytają antyklamkę, otwierają antydrzwi, a w antysalonie, przy antystole siedzą antysemici.
Czemu na rumunskim weselu jest tort z gówna?
Żeby odciągnąć muchy od panny młodej