To był wielki dzień w życiu mojej córki i dało się wyczuć napiętą atmosferę. Postanowiłem rozładować napięcie niewinnym żartem:
- Wcale nie czuję się jakbym tracił córkę - powiedziałem do jej narzeczonego - raczej zyskuję wolny pokój.
Nikt się nie zaśmiał.
To prawdopodobnie przez kiepską akustykę w krematorium.
9 lat 7 miesięcy temu